Zaistnieć na Neonie jako ktoś "oderwany od rzeczywistości" a widzący inaczej -na pohybel temu, kto widzi i myśli inaczej niż neonowy kolektyw. w swej masie..

Od jakiegoś czasu czuję się osobą "non grata" w neonowym świecie.

Raz że nick " Judasz" odrażający, niezbyt szablonowy w świetle jedynie słusznej wiary, dwa kwestionujący sposoby przekazu i cudowne pomysły blogerów, pomysły mające na celu "zbawienie całego kraju", choć nie poparte żadną analizą w realu, pomysły  wydumane jedynie w zaciszu izdebki i publikowane  w domu straców pod "Konającym  Aniołem".

Nie myślę i nie reaguję stadnie, a co najobrzdliwsze -wcale się nie boję umierania.

To już kwalifikuje mnie do "nienormalnych", wyrzutków neonowej społeczności.

Nerwowa reakcja  @ rep sola ( wysłannik słońca) w reakcji na odminne, choć kulturalnie wyrażone w poprawnej polszczyźnie zdanie dotyczące Boga -jako twórcy przyrody a w tym świata grzybów  i gromkie okrzyki...jakiś nienormalny!...  zdumiała mnie, czyżbym Boga obraził niewinnością zdania, czy jeno "Tego Który Decyduje" widzącego inaczej a mieniącego się władcą neonowego pospólstwa w gnuśności własnego umysłu?

Gromkie nawoływania starannie poukładanych w społeczną kostkę, jak koc na pryczy żołnierza do "pozbycia się" Judasza, burzyciela przyjętej poprawności dawnym obyczajem niech się najlepiej powiesi nad przepaścią  i pęknie upadając.

Czerwona Pigułka na Neonie surowo zakazana pod groźbą eutanazji, każdy ma swój świat i własne fantazje, ale nie na Neonie -tu obowiązuje stosowna hierarchia i co wolno wojewodzie....